Święta święta i po… no własnie – po świętach, ale nie do końca, bo w tym roku łaskawy kalendarz dał nam jeszcze 2 dodatkowe dni na odpoczynek albo… na dalsze świętowanie ;) jeśli więc czujecie niedosyt świąt spieszę Wam z przepisem na piernik. Miał być przed świętami, ale będzie w trakcie, wszystko przez to, że w tym roku piekłam aż 4 pierniki (jeden nawet odbył podróż samolotem), więc czasu na publikację po prostu zabrakło :)
Jest to jednak ciasto, które można z powodzeniem wykorzystać na inne okazje, jeśli Wasze przepełnione brzuchy nie mogą już patrzeć na nic świątecznego i marzą o zwykłej kanapce :)
[one_third]składniki
- 125 ml oleju roślinnego
(lub 125 g masła) - 1 szklanka brązowego cukru
- 2 łyżki miodu lub syropu z agavy
- 2 łyżki powideł śliwkowych
- 4 łyżeczki przyprawy korzennej
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 łyżki gorzkiego kakao
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 250 ml (1 szklanka) mleka roślinnego
- 2 jajka
- 300 g (2 szklanki) mąki ryżowej
(tradycyjnie pszennej)[/one_third]
[two_third_last]przygotowanie
podgrzewamy tłuszcz w rondelku na małym i dodajemy kolejno cukier, miód, powidła, przyprawę korzenną, cynamon i kakao – cały czas mieszając
studzimy całość ok. minuty i przelewamy do miski, w której będziemy miksować
dodajemy 2 łyżeczki sody (uwaga: może się zapienić), mleko i roztrzepane jajka – koniecznie w tej kolejności
kręcimy, a po uzyskaniu jednolitej masy zaczynamy stopniowo dodawać przesianą mąkę wciąż miksując – do czasu aż nie będzie grudek
ciasto przelewamy do przygotowanej formy (papier do pieczenia lub tradycyjnie tłuszcz + mąka/bułka tarta) – będzie rzadkie, ale nie martw się, tak ma właśnie być
pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180°C przez ok. 45-50 min. – sprawdź tradycyjną metoda na patyczek, jeśli wbity ciasto jest suchy po wyjęciu, to jest gotowe :)
[/two_third_last]
Do masy można dodać również ulubione bakalie, ja dodałam śliwki suszone, żeby pokręcić smak powideł :)
Piernik powinien być przechowywany w zamkniętym pojemniku – wtedy długo zachowuje świeżość i jest bardziej wilgotny :)
Smaczności! ja przez następne dwa dni jem tylko mandarynki ;)
2 komentarze
takie słodkie smaki świąt uwielbiam! :)
Mmm, mi pierników jeszcze nie dość :) Twój kusi ogromnie :)