Nigdy nie byłam ekspertem od naleśników, więc zrobienie tych bezglutenowych wydawało mi się sporym wyzwaniem. Pierwsza próba, całkiem z resztą udana, była na mące gryczanej, a rumianym naleśnikom towarzyszył tradycyjnie wybitny dżem morelowy mojej Babci.
Ponieważ jednak lubię kombinować, to tym razem przyszła kolej na mąkę jaglaną i… zabawę kolorami. A że akurat nie miałam ochoty na słodkości (dziwna sprawa) to podrzucam Wam przepis na wersję wytrawną, która zajadałam z sadzonym jajem, sałatą i pesto z rzodkiewki. Oczywiście jeśli kolor nie jest dla Was wystarczającym rozweselaczem to nie odmawiajcie sobie i niech się cukier posypie! ;)
SKŁADNIKI:
(na ok 10 sztuk)
– 1,5 kubka mąki jaglanej
– 1 kubek mleka roślinnego (ja dałam ryżowe)
– 3/4 kubka wody gazowanej
– 3 jajka
– 2 spore garści szpinaku lub jeden upieczony burak
– szczypta soli
– odrobina oleju do smażenia
– cukier (opcjonalnie)
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:
mleko blendujemy wraz ze szpinakiem (lub burakiem) na gładki, kolorowy płyn
dodajemy resztę składników tj. mąkę, jajka oraz wodę i dokładnie mieszamy
tak przygotowaną masę wylewamy porcjami na patelnię i smażymy z jednej strony jak tradycyjne naleśniki
1 komentarz
prezentują się fantastycznie, aż miło jeść i przy tym jeszcze zdrowe :)