Pamiętacie podwieczorki? To ten czas, kiedy tuż koło godz. 16 na babciny stół wjeżdżał kisiel z tartym jabłkiem lub domowe, jeszcze ciepłe, ciasto drożdżowe z masłem. Takie wspomnienia wywołują świadomy, błogi uśmiech na mojej twarzy i robię się cholernie sentymentalna. Dlatego też z okazji zimowych, dłużących się dni postanowiłam wrócić do tej tradycji i celebracji popołudniowych momentów. Szczególnie w weekendy, kiedy mamy trochę przestrzeni na to, żeby upiec coś pysznego, ale i na to, żeby spędzić trochę czasu we własnym towarzystwie z książką. Mam nadzieję, że przepis na pistacjowe, bezglutenowe ciasto i bawarkę z różanym syropem, przekona Was na tyle, że w najbliższy weekend dobrze spędzicie ten magiczny moment około godziny 16.
//CIASTO PISTACJOWE
2 szklanki migdałów
1 i 1/2 szklanki niesolonych pistacji
1 szklanka cukru trzcinowego
2 jajka + 5 białek
skórka otarta z 1 cytryny
1 łyżeczka kardamonu
szczypta soli
//RÓŻANA BAWARKA
herbata Earl Grey
1 łyżka syropu różanego
1 szklanka mleka
opcjonalnie cukier lub miód
Migdały zalewamy gorącą wodą i czekamy ok 30 min. Możemy zrobić to dzień wcześniej i zostawić je na noc. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 160 stopni i wykładamy formę keksową papierem do pieczenia.
Osuszone migdały mielimy w blenderze (rozdrabniaczu) razem z pistacjami, cukrem i kardamonem, aż będą miałkie. Całość przenosimy do miski, dodajemy jajka (i białka) oraz skórkę otartą z 1 cytryny. Łączymy w jednolita masę za pomocą miksera i przekładamy do blaszki.
Pieczemy przez około 75 min aż wierzch ciasta będzie rumiany. Gdy ciasto ostygnie można ozdobić je lukrem i posypać pistacjami.
Notka: ciasto możemy podać z lukrem i pistacjową kruszonką. W tym celu łączymy 2 łyżki serka naturalnego typu Almette i 1/2 szklanki cukru pudru. Tak przygotowanym lukrem ozdabiamy ciasto po jego ostygnięciu. Następnie posypujemy ciasto pokruszonymi pistacjami.
Ciasto idealnie smakuje podane z różaną bawarką. W tym celu zaparzamy herbatę earl grey, dodajemy do niej syrop różany i łączymy z ciepłym, spienionym mlekiem.
Brak komentarzy